wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 35

Przed wyjścem poprosiłam Julę i Harrego żeby zaopiekowli się Horanem. Jeju jak oni do siebię pasują! Ale mogą troche oszczędzać te czułości bo mi się trochę nudzi patrzenie jak Jula cały czas całuje się z Harrym :-) Ale wracając do mnie i Nialla, wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do auta Nialla które nie wiem jakim cudem się tam znalazło.
-No to do centrum- powiedziałam z entuzjazmem. Po 15 minutach byliśmy już na miejscu.
-No to gdzie idziemy najpierw?- zapytał
-Nie wiem jak ty, ale ja zgłodniałam!- zaśmiałam się
-Miałem to mówić!
Poszliśmy do McDonalda. Ja wzięłam McNuggetsy (czy jakoś tak to się pisze)a Niall wziął dwa hamburgery. Gdy już zjedliśmy poszliśmy do pierwszego sklepu.
-Szukaj jakiś porządnych kurtek- powiedziałam do Nialla a ten poszedł gdzieś w głąb sklepu. Po 15 minutach wrócił.
-Coś takiego?- zapytał podając kurtkę z wieszakiem
-Czy ty sobie ze mnie zartujesz?- zapytałam
-No co? Powiedziałaś coś ciepłego.- powiedział Niall z oburzeniem
-Może i tutaj to jest ciepłe ale tam gdzie jedziedziemy to raczej sweterek- zaśmiałam się pokazując palcem cienką kurteczkę. Łaziliśmy po sklepach dobre 3 godziny.
-Ile jeszcze?- zapytał zmęczony tym chodzeniem chłopak
-Chyba nie znajdziemy tutaj niczego ciepłego- westchnełam
-Ale zaraz zaraz! Przecież tu jest sklep sportowy- powiedziałam i złapałam Nialla za rękę. Pobiegliśmy w stronę jakiegoś sportowego sklepu. Gdy weszliśmy, od razu znalazłam to, czego od początku szukałam
-To jest to- powiedziałam i zdjęłam z wieszaka puchową czarną kurtkę. Wzięłam jeszcze Catterpillary, czapkę z polarem i ciepłe rękawiczki
-Ty zwariowałaś! Chcesz żebym się rozpuścił?!- powiedział mój towarzysz z oburzeniem na twarzy
-I tak w tym ci będzie zimno- zaśmiałam się.
-Poprosimy to- podeszłam z Niallem do kasy i wyjęłam portfel
-Ty nie zapłacisz za moje ciuchy. Ja mam chyba kasę.
-Niall przestań. Ile ty mi dałeś. Ja ci też muszę coś podarować
-Ale
-Żadnego ale! Płacę i koniec kropka!- powiedziałam stanowczo na co sprzedawczyni się zaśmiała
-129.99 funtów- powiedziała pani za kasą pakując ubrania do siatki.
-Proszę- powiedziałam wyciągając pieniądze z portfela
-Niall oddawaj- powiedziałam do chłopaka który wyrwał mi pieniądze z ręki i dał kasjerce swoje
-No wiesz co! Obrażam się- fuknełam i wyszłam ze sklepu. Po chwili poczułam czyjś dotyk na moich biodrach.
-No nie obrażaj się- powiedział Nialler i pocałował w policzek.
-No dobra już mi przeszło- odpowiedziałam i przytuliłam się do niego.
-To co idziemy do domu?- zapytał
-Ty się jeszcze pytasz? Jasne moje nogi już nie wytrzymują- zaśmiałam się. Poszliśmy do samochodu. No jak to ze sławnym bywa, nie obeszło się bez fanek. Czekałam prawie godzinę zanim Niall skończył.
-Przepraszam że tak długo. Znasz moje fanki.
-No pewnie. Ja jeszcze nie dawno byłam taką fanką. Wiesz... Czasem zastanawiam się, czy jakbym poprosiła ciebie o autograf jako zwykła fanka, byłabym twoją dziewczyną- zapytałam
-Oczywiście że tak! Ja bym cię wszędzie zobaczył- zaśmiał się i wyszliśmy. Oczywiście reporterzy, fani nawet zwykli gapie nie zatrzymywali się z obojętnością. Nacykali nam tyle zdjęć że aż szok!

5 komentarzy: