środa, 5 lutego 2014

Roździał 36

W końcu dostaliśmy się do samochodu. Jechaliśmy 20 minut. Gdy wysiedliśmy, miałam ochotę pujść spać. Ale nie mogłam, ponieważ musieliśmy się zapakować. Weszliśmy do domu i od razu wyciągneliśmy walizki. Po 2 godzinach pakowania, byliśmy już gotowi. W końcu jutro mamy wylot.
Poszliśmy zrobić sobię tosty. Potem Niall zaczął swoje.
-A gdzie jedziemy?
-To niespodzianka.
-A jak tam będzie?
-Zobaczysz.
-A co tam będzie?
-Niall zobaczysz.
-A na ile ta jedziemy?
-Na trzy tygodnie.
-Super!- na tym zakończyła się nasza wnerwiająca konwersacja.
-To co? Chyba jedziesz do siebie?- zapytałam Nialla wstając od stołu
-No jak to? Przecież jutro wyjeżdżamy! Musimy być razem bo się spuźnimy.- powiedział obużony Niall
-No okej okej.- w końcu się poddałam. Nagle usłyszałam głoa otwierających się drzwi.
-Przepraszam, czy wy nigdy nie przestaniecie?- zapytałam śmiejąc się na widok Juli i Harrego całującego się.
-Sorki. Tak już bywa- powiedziała z uśmiechem Jula.
-Chodź na sekundkę Jula- pociągnełam dzieczynę w głąb mieszkania. Powiedziałam jej że jutro jadę z Niallem na 3 tygodnie. Powiedziałam jej gdzie. Ona podskoczyła z radości że dom będzie jej na 3 tygodnie.
-A Maja?- zapytałam
-Ona pewnie pewnie będzie całymi dniami siedziała przed tv albo w telefonie.- zaśmiała się.
-A no tak. Cała Maja- odpowiedziałam z uśmiechem.
-No to co Niall idziemy spać? Jutro musimy wstać o 5.- powiedziałam do Nialla gdy już byłam w kuchni.
-No dobra. Dobranoc wszystkim- odpowiedział Niall do Harrego i Juli. Poszliśmy do mojego pokoju. Ja poszłam się przebrać w piżamę. Niall już prawie chrapał.
-Horan z nami jedzie- powiedziałam szturchając Nialla
-A nie będzie mu za zimno?- zapytał nie otwierając oczu
-No co ty. Tam to jest dla niego dopiero raj- powiedziałam i przytuliłam się do blondyna. W końcu zasnęłam.
-Julka wstawaj- powiedział Niall szturchając mnie
-Już idę- powiedziałam zaskoczona faktem że Niall się obudził jako pierwszy. Poszłam wziąć prysznic i ubrałam się w cieplutki sweter i  jeansy. Po mnie zrobił to samo Niall. Kazałam mu ubrać coś ciepłego. Narzucił też jakiś sweter i jeansy.
Zjedliśmy szybko jakieś płatki. Ja zamówiłam taksówkę, a Niall poszedł po walizki. Zawołałam Horana który jeszcze spał w salonie i założyłam my smycz na szyję. Niall napisał na karteczce "Już jesteśmy ba lotnisku. Damy znać jak wylądujemy". W ostatniej chwili wzięłam moją torebkę i wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do taxi. Jechaliśmy gdzieś z 30 minut. Niall zapłacił za podwózkę, wziął walizkę a ja spakowałam małego jeszcze Horana do klatki, bo takie były przepisy na lotnisku. Na nasze szczęście ba lotnisku znalazło się tylko 4 fanów. Po odprawie ruszyliśmy do samolotu. Było dość ciemno na dworze. Po 30 minutach siedzieliśmy w samolocie. Po 15 minutach wystartowaliśmy.
-Niall już się nie mogę doczekać twojej reakcji- powiedziałam ziewając
-A ja nie mogę się doczekać kiedy wylądujemy- odpowiedział- widzę że ktoś tu chce spać- dodał po chwili na co ja skinęłam głową. Przytuliłam się do niego i zasnęłam. Śniło mi się że jestem z Niallem na koncercie The Wanted. To trochę zwariowane ale bawiliśmy się świetnie. Nagle ze snu wyrwało mnie uderzenie podwozia.
-Wylądowaliśmy?- zapytała przeciągając się
-Tak. Jesteśmy. Ja też przespałem całą drogę. Nawet nie usłyszałem do kąd lecimy.- zaśmiał się. Wszyacy ludzie zaczeli wstawać. Ja i Niall wydostaliśmy się z samolotu jako pierwsi, ponieważ siedzieliśmy w pierwszym rzędzie i mieliśmy do zabrania tylko klatkę z Horanem.
-Już nie długo.- powiedziałam pod nosem. Po 30 minutach już wyszliśmy z lotniska. Okazało się że Niall jest na tyle nie kumaty, że nawet nie słuchał jak stewardessa powiedziała gdzie wylądiwaliśmy.
-Kiedy będzie ten śnieg?- zapytał  Niall.
-No już- powiedziałam. Wyszliśmy przed lotnisko.
-Witaj w Warszawie!- powidziałam z wielkim uśmiechem na twarzy
-To....... To jest Warszawa?- zapytał z niedowierzeniem chłopak
-Tak. I właśnie teraz jedziemy do mieszkania moich rodziców.
-To znaczy że zaraz poznam twoich rodziców?- powiedział zdenerwowany
-Tak. Moja mama nie wie że jesteśmy razem. Mój tata jest teraz w delegacji. Pół roku go nie będzie. Na prawdę nic się nie martw- powiedziałam całując go w policzek.
-Chodź to nasze taxi- powiedziałam i pociągnełam go w stronę żółtego autka. Jechaliśmy 25 minut. Wysiedliśmy przed moim blokiem.
-Warszawa. Mokotów. Sadyba- zaśmiałam się pod nosem.
-Tu mieszkasz?- zapytał Niall
-Tak. Tu się wychowałam. To moje rejony- odpowiedziałam - a teraz chodź- powiedziałam wciskając kod do drzwi. Mieszkam na parterze więc szybko tam się znaleźliśmy.
-Gotowy?- zapytałam
-No pewnie.- powiedział śmiało. Zapukałam do drzwi. Otworzyła moja mama.
-Julcia! Moja kochana córeczka!- krzyknęła i zaczęła mnie całować
-Ale zaraz zaraz. Czy mnie oczy nie mylą? Dziecko! Ty i Niall?- zapytała moja mama po polsku
-Tak. No nie powinnaś być taka ździwiona. Przecież powiedziałam ci że będziemy razem- zaśmiałam się. Powiedziałam to po angielsku. Moja mama zrozumiała i przeżuciła się szybko na ten sam język co ja i Niall.
-Niall to moja mama. Mamo to Niall- przedzstawiłam im siebie. Mama nas wpuściła i zaczęła wypytywać jak się tu znaleźliśmy. Na ile przyjechaliśmy i tak dalej. Opowiedziałam jej wszystko. Mamie Niall się spodobał. Zrobiła nam jajecznicę.
-To jak się poznaliście?- zapytała moja mama
-W klubie Claudia. Ja śpiewałam i spadłam ze sceny a Niall mnie wtedy złapał.- opowiedziałam w streszczeniu. Rozmawialiśmy tak dość długo. Śmiechu nie było końca. Po rozmowie, zaprosiłam Nialla do mojego pokoju.
-Fiu fiu fiu!- powiedział Niall gdy zobaczył wszystkie plakaty z nim.
-No bez przesady. Kiedyś miałam ich więcej- zaśmiałam się.
-Aaaaaa- usłyszałam głos z kuchni
-Co się dzieje?- spojrzałam na mamę i zaczęłam się śmiać. To Horan zaczął na nią skakać.
-To mój psiak. Dostałam go od Majki. - wytłumaczyłam
-Aha. Okej. Julciu powiedz co dzisiaj chcecie robić? Bo ja dzisiaj pracuję- zapytała moja mama
-No więc chcę pokazać Niallowi moją dawną szkołę, skwerek na który zawsze chodziłam i potem wieczorem pujdziemy na pizze do tej pizzeri gdzie zawsze chodziłam z dziewczynami- powiedziałam...

3 komentarze:

  1. piszesz swietne rozdziały...tak czytam i czytam i nie mogę się doczekać kolejnego...jest mega o-o
    a swoją drogą,ja też zaczęłam pisać opowiadanie ...co prawda nie jest o 1D ale może Ci się spodoba...liczę na szczerą opinię.ZAPRASZAAAAAM :P <3

    http://themoordeath.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. na prawdę cieszy mnie fakt że ktoś kogo nie znam komentuje :-) dotąd były to tylko moje koleżanki ale widać że jest dla kogo pisać :-) bardzo dziękuję za miłe słowa bardzo mnie to motywuje swoją drogą super blog na pewno będę czytać :-*

    OdpowiedzUsuń