niedziela, 19 stycznia 2014

Roździał 10

Maja nie wiedziała w co się ubrać.
-No nie wiem. Tyle tego mam- powiedziała zrezygnowanym głosem dziewczyna
-Ubierz jeansy i top wystarczy. Claudio nie patrzy na wygląd. On jest od nas starszy o 4 lata!
-Okej okej. Ale wiesz, pozornie ubezpieczony :)
-Ubieraj się szybko bo za pół godziny musimy być na miejscu.
-Dobra to ty już ubieraj buty ja zaraz będę gotowa.
Po 10 minutach wyszłyśmy z domu. Ja przy okazji wzięłam Horana na spacer. Gdy byłyśmy na miejscu, otworzyłam drzwi. Maja zniemówiła.
-Ale tu ślicznie!- powiedziała cicho
-Julka!-usłyszałam głos Claudia
-O cześć. To jest moja koleżanka Maja.
-Miło mi. Claudio- widać było że Majka się mu spodobała.
-Mi również jestem Maja- powiedziała zarumieniona dziewczyna. Coś między nimi iskrzyło :)
-Dobra to ja was zostawiam. Tylko nie za długo bo wiesz dzisiaj koncert.- powiedziałam
Gdy wyszłam poszłam z Horanem dla odmiany na wycieczke pod London Eye. Mieliśmy blisko. W końcu gdy już tam byliśmy usiedliśmy na ławeczce.Spojrzałam na telefon.
-Co? Już 14.00? Przecież my się nie wyrobimy na koncert!- powiedziałam do siebię
-Chodź Horan musimy iść po Majkę. Przecież się spóźnimy się!
Zaczęłam biec w stronę knajpki Claudia. Zajęło to mi jakieś 5 minut. Gdy już dobiegłam otworzyłam drzwi i krzyknęłam
-Majka! Koncert już szybko!
-A no tak! Przepraszam Claudio muszę iść. Miło się rozmawiało! Papa!
-Papa!
Biegłyśmy tak szybko, że nawet nie pytałam Majkę o pracę. W końcu dobiegłyśmy do domu. Wparowałyśmy jak torpeda i zaczęłyśmy się przebierać.
-Maja! Jak chcemy być obok sceny to musimy już wychodzić!- krzyknęłam z kuchni do Majki która się jeszcze malowała.
-Wiem wiem już idę- odpowiedziała dziewczyna.
***20 MINUT PÓŹNIEJ***
-Okej jesteśmy- powiedziała Maja.
-Ale patrz jaka kolejka! -popatrzyłyśmy na może ze 100 metrową kolejkę
-Ała!- krzyknęłam bo poczułam jak ktoś mnie szarpie za ręce
-Spokojnie. Pomożemy wam!- krzyknął jakiś wysoki facet a w ręku trzymał łoki-toki :)
-AŁ CO TO MA BYĆ?!- usłyszałam Majkę. Jakiś gość też ją złapał.
-Puśćcie nas!- krzyknęłyśmy
-Spokojnie!- usłyszałyśmy i zaraz byłyśmy już w jakimś pomieszczeniu
-Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?- krzyknęłam na całe gardło
-Panienko. Proszę się uspokoić. Za tą ścianą jest wyjście przed scenę. Dostaliśmy rozkaz abyście nie czekały w kolejce i że mamy was zabrać. Będziecie teraz w pierwszym rzędzie!
-JAK TO?- zapytała Maja
-Kto kazał wam to zrobić?
-Zobaczycie...
Domyśliłam się kto to zlecił ale nie chciałam zapeszać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz