poniedziałek, 20 stycznia 2014

Roździał 12

***NASTĘPNEGO DNIA***
Obudził mnie jakiś huk w kuchni. Szybko poszłam założyć szlafrok i poszłam do kuchni.
-Kurde!- krzyknęła Maja gdy zbierała coś z podłogi.
-Co się stało?- zapytałam
-Nic tylko mi się kubek zbił.
-Majka! Na śmierć zapomniałam!
-Ale o czym?
-No bo wczoraj zaprosiłam Nialla z chłopakami i ich dziewczyny na obiad!!! Jest już 10.00  !!!!!!!
-No to kupimy pizze i z głowy.
-Maja ale ja ich zaprosiłam na obiad. Poza tym powiedziałam że zrobię coś polskiego! Miałam na myśli kotleta z ziemniakami i mizerią, rosół, kompot z truskawek...
-Kompot jest. Ja zrobię rosół i ziemniaki a ty zrobisz kotlety i mizerię. Okej?
-No dobra ale szybko bo oni o 13 mają być!
Poszłam się przebrać. Uwinęłyśmy się ze wszystkim dość szybko
Majka wykładała jedzenoe na pół miski a ja nakryłam do stołu. Miałyśmy jeszcze godzinę więc poszłyśmy się ubrać. Ja miałam czarną obcisłą sukienkę, czerwone buty na koturnie i miałam pofalowane włosy. Maja założyła
jeansy, czerwoną koszule z rękawami trzy-czwarte i białe buty na szpilkach. Włosy spieła w wysoki kucyk. Pomalowała się jeszcze błyszczykiem. Po 30 minutach usłyszałam pukanie. Szybko poszłam otworzyć.
-Julka!!!-powiedział Niall
-Cześć. Stęskniłam się. - odpowiedziałam a wtedy blondyn pocałował mnie w policzek.
Gdy wszedł, powitałam dziewczyny i się przedstawiłam.
-Uuuuuuu. To ty musisz być tą Julią o której opowiada ciągle Niall.- powiedział Louis
-Haha. Tak.  Nie mogę uwieżyć że przyszliście do mnie na obiad!-powoedziałam.
Przywitałam każdego chłopca i zasiedliśmy do stołu.
-Co to takiego?- zapytał Harry
-To kotlet schabowy. Nasze regionalne danie. -odpowiedziałam
-Pyszne-powiedział Liam
-Opowiedz nam coś o sobie- zaproponowała Perrie.
-No więc. Jestem z Polski. Tam się urodziłam, dorosłam tam poznałam pierwszą miłość...
-Czytałam trochę o Polsce. Jest naprawdę interedująca. Szczególnie Warszawa.- dodała Eleanor
-Właśnie  jestem z Warszawy.
-To jak tam pojedziemy oprowadzisz nas -powiedziała z uśmiechem Danielle.
-Harry, przepraszam że pytam ale ty masz dziewczynę?-zapytałam
-Mam. Ale dzisiaj nie mogła przyjść, chociaż bardzo chciała. Też jest z Warszawy. Jak ty.
-Naprawdę?-zapytała Majka
-Tak jest naprawde wspaniała.
-Co to za chałas?-zapytał Niall
-To mój pies-powiedziałam
-Masz psa?-zapytała Perrie - zawołaj go proszę.
-Okej.- powiedziałam
-Ooooooooooo-powiedzieli wszyscy
-Uwielbiam owczarki! Dlaczego go wczoraj nie zobaczyłem- zapytał Niall
-Bo on wczoraj spał, a poza tym ma dość dziwne imie....
-Jakie-zapytała Danielle
Popatrzyłam na Maje ale ona tylko się zaśmiała pod nosem.
-H....H..Hor.......Horan!- prawie wykrzyczałam
-Na serio?-zapytał Niall
-Tak. Głupio mi....
-Ale dlaczego? To super imie. - powoedziała Eleanor
-Dzięki. Przepraszam muszę nakarmić Horana- powiedziałam a wszyscy zaczęli się śmiać
-Tego mniejszego- sprostowałam.
Po nakarmieniu psiaka, wróciłam do reszty.
-A wy wiecie że Julka pięknie śpiewa?-zapytał reszte Niall
-Przestań. Co to za śpiewanie...- powoedziałam szturchając go w ramie
-My słyszeliśmy - powiedzieli chłopcy z dumą chórkiem- ale z chęcią usłyszymy jeszcze raz
-My też chcemy-powiedziały dziewczyny
-Masz gitarę?-zapytał Niall
-Jest w studiu zaraz przyniosę-odpowoedziałam
-Już jestem.- powiedziałam
-Znasz Iris Goo goo dolls?- zapytał Niall
-Pewnie to jedna z moich ulubionych piosenek!
-No to dawaj- powiedział i zaczeliśmy śpiewać.
-Pięknie- powiedzieli wszyscy gdy skończyliśmy
-Julka..... Co tam masz na szyi?- zalytał Niall
-Wygrana w konkursie- zdjęłam i podałam Niallaowi
-Yyyyyyy....... Ja też taki mam ale na bryloczku......
-Bo są tylko dwa takie na świecie - powiedzieliśmy równocześnie patrząc sobie w oczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz