wtorek, 14 stycznia 2014

Roździał 2

*DWA TYGODNIE POTEM*
-Córciu, czy jesteś pewna że właśnie tego chcesz?-spytała się moja mama w dniu wyjazdu.
-Mamo, ja wiem że ty byś chciała żebym została ale, ale ja chcę spełnić swoje marzenia.
Przytuliłam mamę bardzo mocno, i postanowiłam że w końcu zamówię taxi. Zadzwoniłam do mojej psiapsiółki Mai, i pożegnałam się z nią. Miałam jeszcze taki plan. Miałam dwa bilety na koncert 1d, więc chciałam pojechać tam z Mają. Ona nic o tym nie wiedziała. A że jej dom był po drodze do lotniska, postanowiłam tam pojechać. Ostatni raz pożegnałam się moją najukochańszą mamą i wyszłam. Jechałam tak z 10 minut i poprosiłam kierowcę by się na chwilkę zatrzymał.Zadzwoniłam po Maję, gdy ona wyszła, przytuliłam ją mocno i powiedziałam:
-Mam dla ciebie niespodziankę.
-Tak?
Wyciągnęłam pudełko.
-Otwórz.
W środku był bilet na koncert 1D i bilet na samolot.
-Ja cię kręcę!!! Kocham Cię!-rzuciła mi się na szyje uradowana dziewczyna.
-Nie ma za co, ale musisz wyjechać już za dwa dni, tam masz bilet na samolot. Już muszę jechać. Skontaktuję się z tobą jak tylko wyląduję-powiedziałam spiesznie, przytuliłam ją i wsiadłam do taksówki.
"Papa miłego lotu" usłyszałam.
 ***
  Usadowiłam się na swoim miejscu w samolocie i wyciągnęłam batonika którego wcześniej kupiłam.
Po 30 minutach zasnęłam. Obudził mnie głośny huk.
-Wylądowaliśmy- powiedziałam pod nosem do siebie.
***
-Claudio!- krzyknęłam gdy zobaczyłam mojego kuzyna. Poprzytulaliśmy się do siebie i wsiedliśmy do samochodu. Po 3 godz. Byłam nam miejscu. Nie pojechałam do cioci, tylko od razu do Londynu.
-Witaj Londyn. Znów :)- powiedziałam.
Claudio zaprowadził mnie do mojego apartamentu. Był wspaniały, taki nowoczesny. Ściągnęłam buty, pożegnałam z Claudiem, i wyszłam na balkon. Miałam widok na London Eye. Wykosztowałam się trochę na to mieszkanie, ale i tak z miłości do mnie mój kuzyn w części płaci za mieszkanie. On to jest bogaty!
Nagle usłyszałam telefon.
-Halo?
-Cześć. To ja Claudio. Mam propozycję. Ale to nie może być rozmowa przez telefon.
-To możemy się spotkać jutro o 11?
-Nie nie nie. To bardzo ważne, może przyjadę do ciebie?
-Okej, to kiedy będziesz?
-Za jakieś 15 minut.
-Spoko, ale pamiętaj nie mam nic do zrobienia w sensie jedzenia :)
-Jak to? Szafki są pełne!
Zajrzałam. Rzeczywiście była tam masa pysznego jedzenia.
Nieważne- zaśmiałam się.
-To jadę.
-Okej.
Zaczęłam się powoli wypakowywać. Tyle tego było!
Po jakiś 15 minutach zadzwonił dzwonek. Otworzyłam drzwi. Był to nie kto inny ale Claudio.
-Siemanko:)-powiedział
-No to co za "BARDZO WAŻNA" rzecz?- spytałam zdenerwowana
-Więc.... No czy chciałabyś zacząć pracować u mnie już jutro?
-Co???
-No tak. Dzisiaj mieliśmy przyjemność gościć Adele, więc wiesz pozornie ubezpieczony....
-Pewnie... Ale, ale jak mam się ubrać, co zaśpiewać, z kim?
-Nie martw się. Mam piosenki które znasz. Tematyka na ten tydzień to "lata 60".
Bardzo się ucieszyłam. No bo lata 60 to moje kochane sukienki w kropy.
-Masz jakieś ciuszki? Wiesz w kropki....
-TY SIĘ MNIE JESZCZE PYTASZ?
-Ale nie wiem czy Ci się spodoba cena...
-Cena???
-No. Za wieczór około 100 funtów. Występ kilka dni w tygodniu.
-Zwariowałeś?????? Przecież to kupa forsy. Ja niem mogę, jestem twoją kuzynką...
-I dlatego że jesteś właśnie ci zapłacę.
-Dobra,dobra.- wiedziałam że nic nie zdziałam. Claudio był uparty jak osioł.
-To o której jutro?
-Może być 19.00?
-To ja będę sama śpiewać???
-Będziesz miała chórki. I będzie Cristina :)
Ucieszyłam się. Cristina była moją dawną znajomą.
-No to papapa. A może chcesz iść do knajpki i zobaczyć jak to będzie wyglądać?
-Wiesz co, nie dziękuję. Muszę się wypakować i mam mało czasu na nauczenie się tekstu wszystkich piosenek.
-Aha. To dobranoc.Kocham Cię Julka XXXXXX
-Papapapa.
Gdy on wyszedł zaczęłam wybierać strój. W końcu wybrałam zwiewną czerwoną sukienkę w moje ukochane białe kropy i czerwoną opaskę z wielką kokardką.
Gdy się wypakowałam, zrobiłam tosty i poszłam spać.
***NASTĘPNEGO DNIA***
Gdy się obudziłam, od razu zadzwoniłam do mojej psiapsiółki Mai, ponieważ zapomniałam o zatelefonowanie wczoraj gdy doleciałam.Powiedziałam jej co mnie dzisiaj czeka i zapytałam ją czy jedzie do Anglii.Jej mama się zgodziła!!! Miała być następnego dnia. Gdy skończyłam rozmawiać, ubrałam się poszłam do pobliskiego parku poćwiczyć piosenki.

2 komentarze: