niedziela, 26 stycznia 2014

Roździał 24

***OCZAMI JULKI***
Po 30 minutach byliśmy już znowu w limuzynie.
-Kocham cię-powiedziałam- dziękuję ci że tyle dla mnie robisz
-Ja ci dziękuję że mi uwieżyłaś po tamtym
-Niall wiesz że ty jesteś dla mnie najważniejszy.
Po 20 minutach byliśmy w hotelu.
-Jadłaś kiedyś Nando's?- zapytał Niall
-Nie. Ale zawsze chciałam sprubować.
-No to zamówię coś okej?
-Dobra.
Niall coś tam gadał i po 15 minutach usłyszałam pukanie. Nialler otworzył drzwi a tam stał jakiś facet. Po twarzy Nialla wyczułam że coś jest nie tak.
-Misiek wszyatko okej?- zapytałam i podeszłam do niego
-O. Ładna dziewczyna. Pilnuj jej lepiej bo...
-Bo co debilu?- zapytał Niall
-O to tak się bawimy?- powiedział tęgi facet i uderzył Nialla pięścią w twarz na co Niall mu oddał
-Mój Boże przestańcie!!!- krzyknęłam przez łzy. Próbowałam ich rozdzielić ale oni nadal się bili.
-Przestańcie!!!- krzyknęłam ostatni raz i weszłam pomiędzy ich. Nagle poczułam ogromny bul głowy...
***OCZAMI NIALLA***
-O Jezu! Co zrobiłeś debilu!!!- krzyknąłem na tego faceta i usiadłem na podłogę bo Julka się przewróciła.
-Julka!!! Otwórz oczy! Proszę!!!- krzyknąłem a ten facio gdzieś znikł. Leciała jej krew z głowy.
-Na pomoc!!!- krzynąłem na całe gardło i poszłem zadzwonić po karetkę. Po 5 minutach przyszli z noszami zabrali ją i podali mi adres gdzie jechać. Wziąłem jej telefon i pobiegłem na dół do samochodu.
-Jedź szybko!- krzyknąłem do kierowcy i dałem mu adres. Zadzwoniłem do Majki.
-Majka! Tu Niall! Julka pojechała do szpitala zadzwoń do jej mamy!
-Że co???!!!
-Po prostu powiedz jej że Julka miała wypadek muszę kończyć pa!
Po chwili byłem już pod szpitalem. Wbiegłem na recepcję.
-Dzień dobry gdzie jest Julia Lewandowska?
-Na razie ma badania. Proszę usiąść. A pa z rodziny?
-Jestem jej chłopakiem.
-Aha dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz